1 lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Bez Oleju Palmowego. Ma on na celu zwrócenie uwagi na to, jak duże i nieodwracalne zmiany w środowisku naturalnym powodują uprawy roślin, z których pozyskiwany jest ten tłuszcz.
Olejowiec gwinejski (Elaeis guineensis), bo tak brzmi pełna botaniczna nazwa tzw. palmy olejowej, najlepiej rozwija się w klimacie tropikalnym. Uprawia się go w wielu miejscach na świecie, ale światowymi liderami pozostają Malezja i Indonezja pokrywając tym samym ok. 85% światowego zapotrzebowania na ten surowiec. Wylesianie tych terenów powoduje nieodwracalne zmiany w ekosystemie i coraz bardziej ogranicza przestrzenie zamieszkiwane przez dzikie zwierzęta. Sytuacja wygląda dramatycznie, w szczególności w przypadku orangutanów, ponieważ naturalnym obszarem ich występowania są 2 azjatyckie wyspy – Borneo i Sumatra, na których masowo wycina się lasy, a uzyskane w ten sposób działki przeznacza pod uprawę olejowca gwinejskiego.
Co możemy zrobić, by chronić przyrodę w odległej Azji? Przede wszystkim być świadomym konsumentem – czytać etykiety produktów i nie kupować tych, które zawierają olej palmowy. Zyskają na tym tropikalne lasy, żyjące w nich zwierzęta, a także my sami, ponieważ utwardzony olej palmowy wpływa niekorzystnie na zdrowie i nie powinno być go w naszej diecie. Unikajcie więc produktów wysoko przetworzonych, takich jak: wyroby cukiernicze, przekąski oraz dania typu instant.
Zachęcamy też do odwiedzenia poniższych stron: